Autor |
Wiadomość |
Morti
Pain
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
Kronika 40k |
|
Kochana pani Biernacka wyróżniła swoją ulubioną klasę humanistyczna nagrodą: mamy napisać własny tekst temat- mniej więcej dowolny byle było w tym coś o drodze... I nie dłuższe niż 1 strona a4. Uznałem że nie pozwolę moim wypociną sczeznąć w odmętach biurka pani prof. Biernackiej i po niezbyt długim wahaniu postanowiłem zamieścić je tutaj.
Morti myślał, myślał no i wymyślił a słowa przelał na klawiaturę... Tekst miał być z założenia niezrozumiały dla człowieka postronnego- takiego który nie zagłębił się w mroczne odmęty Universum Warhammera 40 000 założenie jak mi się zdaje zostało spełnione. Istnieje duże prawdopodobieństwo że w przypływie gwałtownych uczuć napisze jeszcze parę rozdziałów, ku męce tych którzy mimo ostrzeżenia postanowią przeczytać rozdział pierwszy...
Rozdział pierwszy: Początek
Zimna stal, tak wiele wyrzeczeń. Tak wiele trudu by poczuć jej słodki ciężar. By poczuć siłę tkwiącą wewnątrz tej starożytnej konstrukcji. Pancerza, który od teraz będzie moim ciałem, moim domem, moją siłą i przedłużeniem Jego woli. Zakładając hełm, o którym marzą niezliczone miliardy ludzi, poczułem niewypowiedzialną dumę. Jeszcze przed chwilą mogłem jedynie podziwiać męstwo, odwagę, i mądrość innych. Teraz, dokładnie w tym momencie stałem się im równy! Stałem się ich bratem!
Stojąc pośrodku niewielkiego zadymionego pokoju i przyglądając się swojemu odbiciu w brudnym od smaru zwierciadle nie wierzyłem w swoje szczęście. Nie wierzyłem, że tak marna istota może tyle osiągnąć. Tkwiłbym tak w nieskończoność gdyby nie akolita Adeptus Machines, którym zasłaniając mi swoim ciałem zwierciadło wskazał ręką grodzie. Jak wielkie ogarnęło mnie radość, gdy pomyślałem że już za parę godzin stanę pierwszy raz wśród mych braci jako pełnoprawny członek zakonu Szarych Wilków. Czułem ciężar pancerza. Nogi ledwo były w stanie utrzymać tą stalową skorupe, system nerwowy jeszcze nie przyzwyczaił się w pełni do wszczepów. Zapewne o tych „początkowych trudnościach” wspominał brat Markus na kursie.
Wolnym krokiem zmierzałem ciasnymi korytarzami ku głównemu placu klasztoru, na którym miałem stać się wraz z garstką innych podobnych do mnie przyszłych Spacemarine.
Dotarłem na plac jako ostatni. Spojrzałem na dumne oblicza pozostałych, potem na twarz mistrza zakonu, poczciwego Inosa Andrusa. Nie byłem w stanie odczytać z niej nic poza spokojem, legendarnym spokojem, którym odznaczał się już ponad 200 lat temu na polach bitew spośród swoich braci. Spokojem, który doprowadził go tak wysoko w hierarchii zakonu. Nigdy nie zakwestionował sensu wydawanych mu rozkazów. Prawdziwy człowiek maszyna, niedościgniony na polu bitwy i na stanowisku dowodzenia.
Prawdziwe ucieleśnienie cnót praojca naszego zakonu patryjarchy Lemona Russa.
Stałem w wyznaczonym mi miejscu twarzą zwrócony w kierunku podestu, na który wkroczył Inos i wypowiedział słowa, które wypowiadał już tyle razy:
„Bracia, wkroczyliście właśnie na ścieżkę, która będzie waszą ostatnią, od dziś waszym jedynym celem jest służba naszemu nieśmiertelnemu władcy .Temu, który nas zjednoczył, uratował i całkowicie się dla nas poświęcił. To w Jego umyśle pojawił się pierwszy projekt, pierwszy plan, pierwsza iskra nadziei na lepszą przyszłość. Imperatorowi, który tak wiele dla nas uczynił, a my nie byliśmy w stanie nawet zapamiętać jego prawdziwego imienia, które w końcu zaginęło w mrokach historii.
Jak już mówiłem ta ścieżka będzie waszą ostatnią. Będziecie nią kroczyć aż do śmierci… pierwszej… drugiej…trzeciej…aż w końcu ostatecznej.
Uklęknijcie bracia. Przed każdym z was leży egzemplarz dobrze już wam znanego Codex’u Astoris.
Tak wiem, jesteście w stanie wyrecytować go słowo po słowie. Ale tym razem wymagam od was znacznie więcej, od dzisiaj musicie się do niego stosować, do każdej reguły, każdego akapitu od pierwszego do ostatniego. Od teraz aż do śmierci, śmierci ostatecznej, a nawet po niej nie wolno wam o nim zapomnieć.
Złóżcie przysięgę. Nie, nie na głos. Nie składacie jej wszakże dla mnie, tylko dla Niego, a Imperator słyszy wasze myśli, wasze pragnienia, wasze prośby.
Nie śpieszcie się. Czasu macie mnóstwo. Aż do końca świata, jeśli jest wam go aż tyle będzie potrzeba… Przy głównym wyjściu stoi brat Markus, gdy skończycie zgłoście się do niego po pas który będzie od dziś symbolem waszej siły. I pamiętajcie bracia, tej drogi nie ma już odwrotu, dalej jest już tylko służba…”
Nawet nie spostrzegłem, kiedy ukląkłem, moje myśli pogrążone w głębokiej, żarliwej modlitwie odpływały od ciała. Nie wiem ile czasu minęło, gdy skończyłem plac był już pusty, jedynie Markus spoglądam na mnie ze swoim zwyczajnym uśmiechem.
„Jak zwykle ostatni… trzymaj pas, od teraz jesteś wilkiem, gratuluje. Mam dla ciebie małą niespodziankę, nie musisz wybierać imienia, Inos sam Ci je nadał. Od dziś będziesz zwany Beliarem. Mam nadzieje, że wiesz, co oznacza to imię… Niech światło Imperatora nigdy w tobie nie zgaśnie Beliarze, teraz idź na ucztę, może coś jeszcze zostało…”
,„Więc tak wyglądam początek…”
Akcja opowiadania rozgrywa się w uniwersum świata „Warhammer 40 000” będącego własnością korporacji Games Workshop.
Jakub „Morti” Pociecha
Post został pochwalony 2 razy
Ostatnio zmieniony przez Morti dnia Pon 22:48, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Pon 19:18, 03 Mar 2008 |
|
|
|
|
Magda
Administrator
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: G-ce
|
|
|
|
Cóż, nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na ciąg dalszy, bo zapowiada się ciekawie i, jeśli masz na to jakiś pomysł, może wyjść z tego coś fajnego.
Ale średnio mi to pasuje na pracę o drodze na polski...
Co do uwag, to tak:
"Czułem jak drżą mi kolana, mało się pode mną łamiąc"- to ma być w tej postaci, czy coś pokręciłeś?
"i w ślad za tą maksymą zawsze postępował." Postępował w ślad za maksymą? To też bym zmieniła...
Poza tym jest trochę powtórzeń, np. stałem się, stałem się; czy stanąłem, stanął, które trochę zaburzają całość. Literówki, kropki i przecinki (czasami te ostatnie warto by zamienic na te przed nimi, a czasami w ogóle ich brakuje)
To na razie tyle, póżniej moze jeszcze coś dodam... ale ogólnie mi się podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 20:28, 03 Mar 2008 |
|
|
grocheus
Pain
Dołączył: 03 Mar 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
|
|
|
Mi też się podoba, ale jednak bardziej to mi się podoba Madzia.
PS: Kropki, przecinki, literówki to mu trzeba wybaczyć bo jak na człowieka ze stwierdzoną dysleksją to opowiadanie jest super. Dopisze coś więcej jak będę mieć czas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez grocheus dnia Pon 22:28, 03 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 22:27, 03 Mar 2008 |
|
|
Morti
Pain
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
E tam to mnie nie usprawiedliwia. Poprawiłem, czekam na dalsze uwagi
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pon 22:49, 03 Mar 2008 |
|
|
Dhanya
Administrator
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
wypowiedział słowa, które wypowiadał już tyle razy":- proponuję jednak nie powtarzać i napisać "wypowiedział słowa, które słyszałem już tyle razy."
Poza tym zapowiada się ciekawie, ale masz zamiar tu to zamieszczać w częściach? Cóż, można i tak...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 16:53, 04 Mar 2008 |
|
|
Morti
Pain
Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Jeśli chodzi o "słowa wypowiadane" to bohater wcześniej ich nigdy nie słyszał...
Członkowanie tego to chyba dobry pomysł- zanim napisze całość minie pewnie parę ładnych miesięcy a uwagi pozwolą mi na bieżąco poprawiać mój marny niestety styl...
Tutaj... no a gdzie indziej ? Nie mam raczej alternatywy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 17:36, 04 Mar 2008 |
|
|
Magda
Administrator
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: G-ce
|
|
|
|
To może "powtarzał już tyle razy", czy jakoś tak...
A pomysł z zamieszczaniem tego tutaj jest moim zdaniem całkiem udany i mam nadzieję, że ciąg dalszy powstanie niebawem Morti, wierzymy w Ciebie!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Wto 19:24, 04 Mar 2008 |
|
|
Dhanya
Administrator
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Pomysł dobry, jednak na moja krytyke chyba nie możesz liczyc, bynajmniej jakąś kreatywną, wole mieć troche czasu, wszystko na papierze a pewnie troche uwag bym Ci przekazała, ale zawsze lepiej przeczytać to tutaj niż wcale
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Pią 21:09, 07 Mar 2008 |
|
|
Magda
Administrator
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: G-ce
|
|
|
|
| | lepiej przeczytać to tutaj niż wcale... |
Jasne, lepiej. Ale gdzie jest ciąg dalszy?? Morti... napisz... bo chcę wreszcie przeczytać coś, co nie koniecznie jest filozoficznym esejem Schopenhauera
A Twój tekst naprawdę mi się zaczął podobać!...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Magda dnia Pon 17:39, 07 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Pon 17:38, 07 Kwi 2008 |
|
|
Dhanya
Administrator
Dołączył: 26 Lut 2008
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gliwice
|
|
|
|
Morti chyba ostatnio nie ma czasu, i nawet go rozumiem, ale powiedział mi, ze jak zakończy wielkie wyzwanie, jakie przed nim sie pojawiło, to będzie pisał dalszy wstęp kroniki...cierpliwości, bo on naprawdę nawet na forum nie ma czasu zajrzeć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 1:36, 12 Kwi 2008 |
|
|
Magda
Administrator
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 132
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: G-ce
|
|
|
|
Taak... zauważyłam...
Cóż, powiedzmy, że rozumiem ludzi, którzy mają mało czasu, więc nie narzekam, tylko czekam niecierpliwie (jak ktoś kiedyś powiedział, nigdy nie byłam cierpliwa...), ale doczekać się już nie mogę...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Sob 18:20, 12 Kwi 2008 |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|