Film

Jeśli chodzi o "Czasem słońce, czasem deszcz" mam z nim bardzo miłe skojarzenia (załorzyłem się z kumpelą że będzie jeszcze jedna piosenka- wygrałem oczywiście:D)

Jeśli ktoś ma potrzebę zryć sobie trochę psychikę polecam "Mechaniczną Pomarańcze"

Post został pochwalony 0 razy

Jestem za, ale jakbyś mi mógł na coś zgrać, bo nie mam Sad

A ja ostatnio oglądałam "Piknik pod Wiszącą Skałą"- rewelacja. Urzekający film pełen takiej swoistej magii i niewinnego piękna... Rok 1900, pensja dla dziewcząt. Brzmi niezbyt zachęcająco? Wykonane po mistrzowsku- świetny pomysł i realizacja! Naprawdę polecam... Smile

Post został pochwalony 0 razy

Za to mi czas nie pozwala na oglądanie czegokolwiek, ale mimo to ostatnio obejrzałam "Lucky", oczywiscie Bolly, lae nawet gdyby nie był Bolly byłby swietny.

Morti, ile razy już to mówiłeś? Z tego co pamiętam to do momentu w którym się założyłeś nie minęła nawet połowa filmu, więc piosenek było jeszcze dużo, ale nie dziwcie się. Hindusi mają taką dziwną cechę, że jeśli przez pół godziny nie ma piosenki, to strasznie się nudzą, więc minimu to 6 piosenek, a i tak zwykle jest więcej (są oczywiscie wyjątki, ostatnio powstał film bez piosenek, a podobno wq Indiach został entuzajstycznie przyjęty, w Polsce jeszcze go nie ma, niestety).

A tą "Mechaniczną pomarańczę" też bym kiedyś chętnie obejrzała, streszczenie zachęcające Smile

Post został pochwalony 0 razy

Mówił... hmm... 7? Może 8... ale widać- przeżywa Wink

Ja wróciłam do wspomnianego wcześniej Tarantino i ostatnio oglądałam sobie trochę jego filmów... ("cokolwiek, byle nie zwariować..." taak...)

Post został pochwalony 0 razy